"Miasto glin" Karin Slaughter

Autor: Karin Slaughter
Wydawnictwo: Muza
Liczba stron: 510

Na miano pierwszego posta zasłużyła książka, która przeczytałam kilka dni temu, jako że mam słabość do książek i chyba każdy, kto mnie zna o tym wie, postanowiłam zacząć właśnie od nich. Z autorką Karin Slaughter miałam styczność już dużo wcześniej, więc gdy zobaczyłam "Miasto glin" na sklepowej półce po prostu musiałam ją mieć. Miałam wobec niej wysokie oczekiwania, ze względu na wysoką poprzeczkę jaką ustawiła sobie autorka poprzednimi książkami i... nie zawiodłam się!




Poznajmy bohaterów

Kate Murphy - to świeżo upieczona policjantka, której wciąż towarzyszy trauma z przeszłości. Kate jest zdeterminowana ale równie niedoświadczona.
Maggie Lawson - młoda, ambitna policjantka, która próbuje wyjść z cienia brata, zaborczego wuja i jego kolegów. 

O czym jest książka?  

"Atlanta 1974. Kate Murphy jest świeżo upieczoną policjantką. W zdominowanym przez kult macho Wydziale Policji miasta Atlanta nikt nie ma litości dla nowicjuszy. Poza tym to najgorszy dzień na rozpoczęcie służby - nad ranem został zastrzelony jeden z najbardziej lubianych funkcjonariuszy. To kolejna ofiara grasującego w mieście Strzelca. Koledzy z wydziału pałają żądzą zemsty, a miasto w którym napięcia na tle rasowym sięgają zenitu, znajduje się na krawędzi wojny. Schwytaniem Strzelca powinni się zająć prawdziwi gliniarze. Odsunięte od sprawy Kate Murphy i jej partnerka Maggie Lawson podejmują własne śledztwo. tymczasem zabójca czycha na następną ofiarę..."




Moje trzy słowa

Jak już wcześniej wspomniałam, książka spełniła moje oczekiwania, dobry kryminał na tle ówczesnych poglądów dotyczących podziału rasowego czy traktowania i miejsca kobiet w hierarchii. Ciekawa historia dwóch młodych kobiet z różnych środowisk o różnych przeżyciach i problemach, którym przyświeca ten sam cel - zostać prawdziwym gliną. Głównymi wydarzeniami są zabójstwa policjantów, jednak książka nie trzyma się kurczowo tylko wątku kryminalnego ale równocześnie nie daje odczuć że odbiegliśmy zanadto od sprawy. Czytałam książkę z wielką przyjemnością co dowodem możne być fakt, że zarwałam noc bo nie umiałam się z nią rozstać :) Mimo to książka nie jest dla każdego, sporo w niej brutalnych opisów czy kontrowersyjnych zachowań co nikogo nie dziwi w XXI wieku jednak wydaje się wstrząsające zważając, że historia rozgrywa się ponad 40 lat temu i wydawać by się mogło, że wtedy ludzie żyli spokojniej niż dziś. Z mojej strony serdecznie polecam tę książkę osobą, które poszukują dobrego kryminału.



Komentarze