"słońce i jej kwiaty" rupi kaur
Autor: Rupi Kaur
Wydawnictwo: Otwarte
Liczba stron: 256
Jakiś czas temu, pisałam, że robię sobie przerwy od kryminałów i sięgam po inne książki, tym razem przeszłam samą siebie i dzięki uprzejmości Wydawnictwa Otwartego, miałam przyjemność przeczytać tomik poezji. Miło było sobie przypomnieć czasy gdy poezja częściej gościła w moim życiu. Jestem tym bardziej szczęśliwa, gdyż trafiłam na „słońce i jej kwiaty” Rupi Kaur.
Moje trzy słowa
„słońce i jej kwiaty” to drugi po „mleko i miód” tomik poezji Rupi Kaur. Autorka porusza w nim trudne kwestie więc wydawać by się mogło, że przekaz będzie ciężki w odbiorze, nic bardziej mylnego. Książka czyta się zadziwiająco lekko jak na zawartą w niej treść, jednocześnie wiele z niej wynosząc. Ogromnym plusem w moim odczuciu są szkice, które zdobią niemal każdą stronę. Tomik podzielony został na pięć części zgodnie z naturalnym kołem życia roślin: więdnięcie, opadanie, zapuszczanie korzeni, wschodzenie i rozkwitanie. Każda z nich opowiada o innym aspekcie kobiecego życia, tak więc czytając momentami miałam wrażenie, że autorka wyraża moje własne odczucia. Rupi po mistrzowsku pokazuje nam jak być silną, odważną i przede wszystkim jak pokochać i zaakceptować samą siebie, jednocześnie nie zapominając o swoich korzeniach. Nie wszystko jednak przypomina życie w bajce, poruszone zostają tematy ciężkie, takie jak ucieczka z kraju i trudne życie na obczyźnie. Ten niepozorny, aczkolwiek przyjemny dla oka tomik poezji pobudza umysł do refleksji nad tym co w życiu naprawdę ważne.
Za możliwość zrecenzowania tomiku, dziękuję:
Bardzo ciekawa recenzja książki :) mam podobne odczucia po przeczytaniu tego tomiku. Pozdrawiam i zapraszam do siebie www.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com :) ja zagoszcze u ciebie na dłużej jako obserwator :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za odwiedziny :) Oczywiście z przyjemnością zajrzę na Twojego bloga :)
Usuń