"Strefa szaleństwa" Joy Fielding

Autor: Joy Fielding
Wydawnictwo: Świat Książki
Liczba stron: 350





Naszła mnie ochota na prze­czy­ta­nie kolej­nej książki Joy Fiel­ding, a że nie mia­łam żad­nej nie­prze­czy­ta­nej w biblio­teczce z pomocą przy­szło nie­za­wodne OLX. Czę­sto kupuję tam inte­re­su­jące mnie książki, bo są tanie i jest spory wybór. Po kilku dniach dotarły do mnie dwa cudeńka tej samej autorki. Nie czy­ta­łam opi­sów, więc kupi­łam książki w ślepo, przy­znam, że czę­sto tak robię i pra­wie ni­gdy intu­icja mnie nie zawo­dzi. Zaczę­łam od „Strefy Sza­leń­stwa” i jestem z niej bar­dzo zado­wo­lona. Kolejna dobra książka i pozy­tywna opi­nia: )




Poznajmy boha­te­rów.

Jeff – facet po przej­ściach, ma dziew­czynę, pra­cuje w siłowni jako tre­ner per­so­nalny.
Will – młod­szy brat Jeffa, który nie­dawno poja­wił się w życiu brata po dłu­go­let­niej prze­rwie.
Tom – przy­ja­ciel Jeffa, znają się od zawsze.
Kri­stin – dziew­czyna Jeffa, pra­cuje jako bar­manka w „Stre­fie sza­leń­stwa”.
Suzy – tajem­ni­cza kobieta z baru, która ma swoje sekrety i nie­bez­piecz­nego męża, któ­rego się boi.



O czym jest książka?

„Strefa sza­leń­stwa to bar, w któ­rym spo­ty­kają się przy­rodni bra­cia Jeff i Will oraz ich kolega Tom. Po kilku piwach zakła­dają się, kto pode­rwie efek­towną, nie­zna­jomą kobietę, przed­sta­wia­jącą się jako Suzy. Pomaga im dziew­czyna Jeffa, bar­manka Kri­stin. Knaj­piana zabawa spo­wo­duje nie­wy­obra­żalne kon­se­kwen­cje. Strefa sza­leń­stwa obej­mie życie całej piątki boha­te­rów, a wła­ści­wie szóstki bo Suzy ma męża, któ­remu lepiej się nie nara­żać…”




Moje trzy słowa.

To już szó­sta książka Joy Fiel­ding, którą prze­czy­ta­łam i tak jak przy poprzed­nich, nie zawio­dłam się.
Co prawda, książka była inna niż poprzed­nie, akcja toczyła się do samego końca tak jakby nie miało się wyda­rzyć nic istot­nego w życiu boha­te­rów aż na końcu nie­spo­dzianka! Spek­ta­ku­larny zwrot akcji, to jedna z cech autorki, po pro­stu uwiel­bia zaska­ki­wać. Przy­znam, że szczęka sama powę­dro­wała mi w dół na ostat­nich stro­nach, byłam w lek­kim szoku ile może się wyda­rzyć na samej koń­cówce. Może jestem prze­wi­dy­walna, ale lubię tak nie­spo­dzianki. Dla mnie „Strefa sza­leń­stwa” to kolejna świetna książka, trzy­ma­jąca w napię­ciu, którą chcę się czy­tać aż zabrak­nie stron. Na pewno jesz­cze nie raz się­gnę po kolejną książkę Joy Fiel­ding, na półce czeka już na swoją kolej „W paję­czej sieci” a tym­cza­sem zabiorę się za książkę, którą nie­dawno kupi­łam. A więc zabie­ram się za czy­ta­nie :)




Komentarze

  1. Ja szykuję się od dłuższego czasu na sięgnięcie po jakąś książkę Fielding, bo dużo dobrego o niej słyszałam. Jedną już mam na półce, więc teraz nic, tylko brać się i czytać :)
    Pozdrawiam
    korczireads.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam kilka jej książek i mnie bardzo się podobały, więc polecam :)

      Usuń

Prześlij komentarz