"Nie mów nikomu" Harlan Coben

Przeczytałam tylko jedna książkę Cobena, obiecałam sobie, że nadrobię zaległości, nawet kupiłam parę pozycji ale jakoś się tak nie złożyło by po nie sięgnąć. Motywacją do zapoznania się bliżej z jego książkami okazała się kolekcja „W Labiryncie Kłamstw” składająca się z 28 powieści Harlana Cobena – to był pstryczek jakiego potrzebowałam i tak oto przedstawiam Wam pierwszą pozycję „Nie mów nikomu”.





FABUŁA 

David Beck jest lekarzem pediatrą, leczy biedne dzieci, nie poszedł za wielką karierą i sławą. Osiem lat temu jego świat runął jak domek z kart, świętując swoją rocznicę z niedawno poślubiona małżonką Elizabeth w ich ulubionym miejscu gdzie wszystko się zaczęło zostali napadnięci. Beck uszedł z życiem jednak Elizabeth znaleziono martwą kilka dni później. Po śladach na ciele za jej śmierć obwiniono seryjnego mordercę, który zabił już kilkanaście innych kobiet. Dziś David dalej nie pogodził się z biegiem wydarzeń, niespodziewanie dostaje tajemniczy mail, który zmienia wszystko, przeszłość daje o sobie znać i tak łatwo nie odpuści. Beck jeszcze nie wie, że to dopiero kamyczek z całej lawiny zdarzeń.


„Nie mów nikomu” to mój wstęp w twórczość Harlana Cobena i przyznam, że jestem mile zaskoczona, nie często odnoszę tak pozytywne wrażenie już po pierwszej przeczytanej książce danego autora. Po przeczytaniu kilkudziesięciu stron odniosłam wrażenie, że książka jest przewidywalna jednak w miarę zagłębiania się dalej okazało się jak bardzo się myliłam. Jeśli szukasz kryminału z wieloma drogami, zakrętami i mnóstwem ślepych uliczek to dobrze trafiłeś. Coben umiejętnie wodzi czytelnika za nos, ale w tak subtelny sposób, że mówimy sobie: „tylko jeden rozdział i spać”, oczywiści nie udało mi się dotrzymać słowa. Każdy rozdział ujawnia przed nami cząsteczkę prawdy, poznajemy nowych ludzi i ciąg zdarzeń prowadzący do puenty. Można porównać to do układania puzzli, składamy fragment po fragmencie aż naszym oczom ukazuje się cały obraz. Kto nie zna jeszcze książek Harlana Cobena i tak jak ja, zastanawiał się czy warto zacząć z nim przygodę odpowiadam – zdecydowanie warto.

Komentarze

  1. Tej jeszcze nie czytałam, ale grzecznie czeka na swoją kolej. Skoro Tobie się spodobała, to i ja nie powinnam być zawiedziona :D

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz