"Nie zabijaj tej miłości" Anna Karpińska
Romanse kojarzyły mi się z tandetą,
zmyślonymi historyjkami, w których nie ma miejsca na złą kartę.
Czas nieco zweryfikował moje przekonania i doszłam do wniosku, że
pod grubą warstwą banału można znaleźć całkiem dobre pozycje.
„Nie zabijaj tej miłości” Anny Karpińskiej okazało się
prawdziwą perłą w swoim gatunku.
FABUŁA
Anna – naukowiec, który wiedzie
stabilne życie u boku męża Tomasza.
Barbara – matka i żona wiecznie
nieobecnego w domu Marka
Co łączy te kobiety? Z pozoru nic.
Los jednak ma wobec nich swoje, pokrętne plany.
„Nie zabijaj tej miłości” to
książka, która wywołała u mnie ogromne emocje, niejednokrotnie
również łzy. Historia dwóch kobiet żyjących w zupełnie innych
środowiskach a mimo to borykających się z tym samym problemem –
nieudanym małżeństwem.
Książka ukazuje nadzwyczaj
realistycznie życie normalnych ludzi, bez udawania i historii rodem
z Hollywoodu. Ktoś powie: Czy szara polska rzeczywistość i
małżeństwa jakich wiele to temat warty książki? Zdecydowanie tak
i udowodniła to Anna Karpińska, która stworzyła fenomenalną
książkę, gdzie los bierze życie bohaterów w swoje ręce i nie ma
zamiaru obchodzić się z nimi łaskawie. Większość z nas mężatek
mogłaby choć trochę utożsamić się z sytuacjami, jakie spotykają
główne bohaterki. Bo czy małżeństwo bez dziecka nie spotyka się
z insynuacjami, że już najwyższa pora na powiększenie rodziny?
Czy rodzina czasem nie jest zbyt stereotypowa? Czy rodzina, w której
konflikt sprzed lat ciągnie się aż do dziś, nie brzmi znajomo?
To zaledwie namiastka wydarzeń, jakie oferuje nam książka „Nie
zabijaj tej miłości” i gwarantuję, że chwyta za serce, które
na długo zapamięta tę piękną i zarazem tragiczną historię. Od
dziś to jedna z moich ulubionych książek, pod którą podpisuję
się całym sercem.
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję:
Komentarze
Prześlij komentarz