"Niedobry pasterz" Przemysław Borkowski

Wybierając książki często zwracam uwagę na okładkę i jakby podświadomie selekcjonuje autorów. Prawie nie wybieram tych polskich, chociaż nie mam ku temu konkretnych powodów. Prezent od Czwarta Strona w postaci „Niedobrego pasterza” Przemysława Borkowskiego, zmienił nieco moje podejście do naszych pisarzy. Książkę przyjęłam z nieskrywaną radością, tym bardziej że, bardzo lubię Pana Przemka, który od 1995 roku jest członkiem i autorem tekstów Kabaretu Moralnego Niepokoju. Książka swoją premierę miała 9 maja.




FABUŁA

Psycholog Zygmunt Rozłucki przeprowadza się do małej wsi niedaleko Olsztyna. W tym czasie zostają odnalezione zwłoki piętnastoletniej dziewczyny, policja zaczyna śledztwo, podążając za kilkoma tropami. Niespodziewanie kilka dni później na policję zgłasza się ksiądz i przyznaje się do zbrodni. Rozłucki zostaje włączony do śledztwa. Presja społeczeństwa i mediów narasta. Jak się potoczy śledztwo? Czy ksiądz mógł dopuścić się takiej zbrodni?



„Niedobry pasterz” to druga część serii z psychologiem Zygmuntem Rozłuckim. Kilka stron wystarczyło bym wiedziała, że jest to naprawdę dobra książka. Moje mieszane uczucia co do polskich autorów wyparowywały wraz z każdym następnym rozdziałem. Momentami Rozłucki przypominał mi Harrego Hole z książek Nesbo z tym, że psycholog zdecydowanie zdobył u mnie pierwsze miejsce. Cieszę się, że książka jest jedną z tych, przy których nie można narzekać na nudę a miłośnicy alkoholi będą zachwyceni paletą różnorodnych trunków jakie się tam pojawiają. Jestem bardzo pozytywnie zaskoczona i na pewno kiedyś nadrobię pierwszą część serii. Nie jest to bardzo drastyczny kryminał, stawiający bardziej na relacje międzyludzkie dzięki czemu czyta się go z prawdziwą przyjemnością. Zakończenie jest niejednoznaczne, tak więc mam nadzieję, że w przyszłości ukażą się kolejne losy Zygmunta Rozłuckiego. Polecam „Niedobrego pasterza”, na pewno Was nie zawiedzie. 


Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję:
 

Komentarze