"Pewnego lata w Szczepankowie" Maria Ulatowska, Jacek Skowroński
W kalendarzu nadal trwa wiosna, ale za
oknem pogoda jak w pełni lata. Cóż lepiej się sprawdzi w taką
pogodę jak nie książka, w której królują wakacje, ośrodek
wypoczynkowy i przygody? „Pewnego lata w Szczepankowie” to
idealna lektura na upalne dni, ale i spokojne wieczory, napisana
przez Marię Ulatowską i Jacka Skowrońskiego.
FABUŁA
Szczepankowo na Mazurach odwiedzają
nowy, jak i wieloletni wczasowicze, a to za sprawą malowniczego
ośrodka z jeziorem, rybami, lasem, grzybami i całym dobrodziejstwem
natury. Wszystkich bohaterów łączy właśnie to miejsce i chęć
zaznania szczęścia, każdy jednak ma swoje rozterki i bolesne
doświadczenia. Krzyś – syn wczasowicza i Zojka – wychowanka
ośrodka wczasowego, gdzie jednocześnie mieszkają sieroty. Tych
dwoje przeżyje przygodę swojego życia, a ich losy potoczą się w
nieoczekiwany sposób. Co jednak gdy wakacje dobiegną końca, a
Krzyś będzie musiał wyjechać? Co z innymi bohaterami?
„Pewnego lata w Szczepankowie” to
książka, która emanuje dobrą energią i sprawia, że nie można
się od niej oderwać. Ukazuje wydarzenia z perspektyw różnych
bohaterów, mnie urzekły dzieci, ich logika i sposób podejścia do
życia, które jest nieskomplikowane, bez zahamowań jakie, z czasem
nabywają dorośli. W tak niepozornej lekturze spotykamy się z
wachlarzem uczuć i wydarzeniami, które zmienią życie wielu osób.
Czytając książkę, wzruszyłam się kilkakrotnie, czasem wywołała
u mnie śmiech a czasem smutek. Przyjemnie było się przenieść
wraz z bohaterami do Szczepankowa i posmakować mazurskiej natury.
„Pewnego lata w Szczepankowie” jest książką godną uwagi i
idealną na letni czas, bo kiedy bardziej wczujemy się w lekturę
jak nie w czasie gdy naszą skórę rozświetlają promienie słońca?
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję:
Ciekawa recenzja. Nie czytałam tej książki, ale myślę że w letnie popołudnie nadrobię zaległości :) pozdrawiam cieplutko :)
OdpowiedzUsuńwww.wspolczesnabiblioteka.blogspot.com
Serdecznie polecam jak również "Nie zabijaj tej miłości"
UsuńJa właśnie mam za sobą inny wakacyjny hit (cudowną "Strażniczkę miodu i pszczół") i chętnie zostałabym w takich książkowych klimatach :)
OdpowiedzUsuńOkładka jest bardzo klimatyczna, a opis też brzmi zachęcająco :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Eli https://czytamytu.blogspot.com