"Na skraju załamania" B. A. Paris

Gdy tylko skończyłam czytać „Za zamkniętymi drzwiami”, wiedziałam, że muszę mieć kolejną książkę B. A. Paris i tak też się stało. Nie mogłam się wprost doczekać, aż zabiorę się za czytanie, by przekonać się, czy druga książka ,jest równie dobra jak pierwsza.




FABUŁA 

Cass Anderson w pewną burzową noc przejeżdża leśną drogą niedaleko swojego domu. Na poboczu widzi stojące auto a w nim kobietę, zatrzymuje się, ale widząc bark reakcji ze strony kobiety, która tylko się w nią wpatruje – odjeżdża. Następnego dnia dowiaduje się, że kobieta nie żyje. Zaczynają się głuche telefony, na domiar złego Cass nie pamięta wielu rzeczy i boi się, że ma początki demencji. Jak się skończy ta historia? Czy Cass jest w niebezpieczeństwie?



Autorka skradła moje serce tym, jak swobodnie, a jednocześnie ciekawie układa historie swoich bohaterów. Mimo że książka nie jest skomplikowana, czasem nawet przewidywalna, czyta się ją z ogromną przyjemnością i lekkością, i tym nadrabiając resztę. Stawiając się na miejscu bohaterki, nie wiem, czy postąpiłabym inaczej, instynkt samozachowawczy zrobiłby swoje. Oczywiście wyrzuty sumienia są równie silne i jak tu z nimi walczyć, skoro nie da się cofnąć czasu? Z zapartym tchem śledziłam wydarzenia i z każdym rozdziałem coraz bardziej „Na skraju załamania” przypominało mi „Kobietę w oknie”, więc każdemu, kto czytał jedną z nich i był zadowolony, spodoba się ta druga. Lubię poczytać czasem coś lżejszego, a mimo to zostając w gatunku, książki B. A. Paris to właśnie przykład takich odskoczni. Polecam serdecznie, nawet tym delikatniejszym czytelnikom.

Komentarze