"Outsider" Stephen King
Stephen King to autor, którego nie
trzeba przedstawiać, dla wielu pisarzy był inspiracją a dla
czytelników królem pióra. Chociaż czytam książki z gatunków, w
których porusza się King, jakoś do tej pory nie było nam po
drodze, aż do teraz i przyznam szczerze, żałuję, że poznaliśmy
się tak późno.
FABUŁA
W miejskim parku znalezione zostają
makabryczne zwłoki chłopca. Sprawa wydaje się oczywista,
świadkowie, odciski palców, ślady DNA mówią jasno: sprawcą był
szanowany i lubiany Terry Maitland. Detektyw Ralph Anderson
przeprowadza błyskawiczne aresztowanie na oczach wielu mieszkańców.
Podejrzany nie przyznaje się do winy, jednak dowody są miażdżące.
Czy aby na pewno? Czy Terry może okazać się niewinny? Czy mógł
być w dwóch miejscach jednocześnie? Jakie tory obierze śledztwo?
„Outsider” to pokaźnych rozmiarów
książka, może na pierwszy rzut oka odstraszyć, bo przecież „Czy
można pisać ciekawie przez ponad 600 stron?” Otóż można! Kto
zna Kinga, ten wie, jak dobry jest w tym, co robi. Moja znajomość
jego pióra dopiero raczkuje, ale wystarczyło mi spotkanie z
„Outsiderem”, bym się przekonała, że zdecydowanie żałuję,
iż nasze ścieżki zeszły się dopiero teraz.
Książka od pierwszych stron trzyma w
napięciu i nie puszcza do ostatniego zdania, dla osób lubiących
akcję, grozę i kryminalne zagadki to prawdziwa uczta. Ogromnie
żałuję, że książka już się skończyła, dla mnie mogłaby
mieć 1000 stron i tak bym się nią nie znudziła. Nie wiem, czy
„Outsider” jest jedną z lepszych, czy gorszych książek autora,
jednak osobiście uważam ją za świetną książkę, przy której
nie sposób się nudzić, czym zachęciła mnie do poznania
poprzednich pozycji. Polecam, a sama dopisuję Stephena Kinga do
listy autorów, którzy tworzą coś naprawdę dobrego.
Za możliwość zrecenzowania książki dziękuję:
Komentarze
Prześlij komentarz