„Dary losu” Hanna Szczepanowska

 

Tytuł: „Dary losu”

Autor: Hanna Szczepanowska

Wydawnictwo: Filia

Gatunek: Literatura obyczajowa

Seria: Nie

Premiera: 13 kwietnia 2022

Ocena: 5/10

 


 

Rok 1935 Kornelia wraz z przyjaciółką wyjeżdża do Warki, by odpocząć po maturze i nabrać sił przed wkroczeniem w świat studencki. To również dobry moment na udzielenie się towarzysko i zgłębienie tajemnic młodych dam. Pewnego dnia dochodzi jednak do przestępstwa, co odmieni ich losy na zawsze. Rok 2012 Klementyna, wnuczka Kornelii wraca wraz z matką i córką do kraju, gdzie dowiaduje się o dworku, który dostała w spadku. Podczas remontu, na jaw wychodzą sekrety, a uczucia dają o sobie znać.

 

Debiut to tajemnica ubrana w okładkę, okraszona gatunkiem i nalepką z nazwiskiem autora. To niewiadoma, której jesteś ciekaw i zabierasz się za nią z dreszczykiem ciekawości. Co mogę powiedzieć o „Darach losu”? Z jednej strony to fajna historia, miło było przenieść się w czasy, których sama nie mogłabym doświadczyć. Dorożki, nieliczne auta, suknie, przyjęcia, przecieranie przez kobiety niedostępnych do niedawna ścieżek i relacje towarzyskie, a później również wspólne tajemnice – to wszystko mnie kupiło. Z drugiej jednak strony książka zawiera coś, czego nie jestem w stanie przełknąć. Opisy. Rozległe o niczym i o wszystkim. Od razu przypominają mi się lekcje polskiego, gdzie na zadany temat napisałaś stronę, ale wymagane są dwie, więc na scenę wchodzą zapychacze. Szkoda, że pojawiły się w tej historii. Na obronę mam to, że debiutowi można wiele wybaczyć. W moim odczuciu to badanie gruntu czytelniczego, reakcji odbiorców i szukanie swojej drogi. Widzę potencjał i trzymam kciuki. 

 

Współpraca z wydawnictwem


 

 

Komentarze