"Idealny mężczyzna" Kristen Ashley

Tytuł: „Idealny mężczyzna”

Autor: Kristen Ashley

Wydawnictwo: Akurat

Gatunek: Romans

FABUŁA

Odkąd detektyw Mitch wprowadził się cztery lata temu naprzeciwko Mary, kobieta nie może przestać myśleć o przystojnym sąsiedzie. Mara wie, że jej marzenia się nie spełnią, gdyż każde z nich jest z innego świata i po prostu takie związki nie maja racji bytu. Niespodziewanie Mara bierze pod opiekę dzieci swojego kuzyna, który ma problemy z alkoholem i narkotykami. Mitch postanawia jej pomóc i tak zaczynają spędzać razem czas, jednak m

Mara wie, że to tylko uprzejmość z jego strony. Czy na pewno? Jak potoczą się losy dzieci? Czy Mara i Mitch mogą być razem?

Niejednokrotnie już przekonałam się, że romans może być naprawdę dobrze napisaną historią i nie musi skupiać się tylko na burzy uczuć między dwojgiem ludzi. Tym razem również tak było, ciekawa historia, chwytająca za serce mądrością dzieci. Jednak nawet najlepsza książka może dużo stracić za sprawą źle dobranego bohatera. W przypadku „Idealnego mężczyzny” tym zgniłym jajem była główna bohaterka Mara. Ta kobieta doprowadzała mnie do szału, niepotrafiąca się wysłowić w towarzystwie Mitcha nawet gdy byli już parą. Jąkająca się, potrafiąca wydusić z siebie jedynie „E...” czy „Mitch” kobieta, która na każde zdanie reaguje „O Boże” to nie najlepszy materiał na głównego bohatera. Mam mieszane uczucia i naprawdę nie wiem co myśleć, co powiedzieć o tej książce. Z jednej strony bardzo fajna historia o miłości tej między dorosłymi, ale też tej, którą obdarza się dzieci mimo braku więzów krwi. Z drugiej jednak bardzo irytująca bohaterka, która żyje we własnym świecie, wierząc, że każdego człowieka da się zaszufladkować w skali od 1 do 10. Jeśli ktoś ma mocne nerwy, to książka jest warta uwagi, mimo irytującej Mary nie żałuję, że przeczytałam tę książkę. 

Za książkę dziękuję: